Czas wolny, czas szybki

Skończyłem pisać maturę, została mi jeszcze końcówka mówienia, ale nie będę się tym przejmował. Jeśli chodzi o wyniki to obędzie się bez rewelacji. Szkoda, ale po co mieć wszystko?

Odnośnie matury to kilka osób prosiło mnie o publikację prezentacji z polskiego. Zrobię to, ale w stosownym czasie. Muszę ją trochę wyedytować ze słowa mówionego na pisane, itp.

Nadszedł teraz czas żeby wziąć się porządnie za siebie i to bardziej niż przedtem. Tak! Bardziej niż w przygotowaniach do matury. Dlaczego? Choćby dlatego, że oczekuję od swojego życia lepszych wyników niż tych, których spodziewam się z matury.

I tu następuje prośba i pole do popisu dla zawodowych doradzaczy, których Internet jest pełen, a wiem że i tu kiedyś zaglądali. Otóż poszukuję rozsądnego zajęcia, przynajmniej na czas do rozpoczęcia studiów, ale chętnie i na później. Jakie to zajęcie? Nie wiem. Może to być praca, może nauka czegoś nowego, może jakieś zajęcie z pożytkiem dla innych. Ważne żeby było to coś z korzyścią na przyszłość, ale również na dzień dzisiejszy. Nie znaczy to, że nie mam co robić. Wręcz przeciwnie! Mam aż za dużo rzeczy na głowie, ale chyba umiejętnością jest możliwość rezygnacji z niektórych na korzyść innych. A dobrze mieć również sposób na uniknięcie obowiązków, które są mi narzucone, niewiele mi dają, a do tego są nudne jak flaki z kisielem.

P.S. Z tym zajęciem to serio piszę, chętnie przyjmę jakąś pracę, choćby na ćwierć etatu, najlepiej przy słowie pisanym i/lub komputerze, choć niekoniecznie. Ważne by była ciekawa i rozwijająca.

Dodaj komentarz